To może dość nieładnie zabrzmi, ale tak naprawdę, aby dostać pracę trzeba umieć się sprzedać. Chodzi o to, że pracodawca nie chcę przeciętniaków. Nie chce posiadać w swojej kadrze osób, które nie wierzą we własne siły i które nie są nastawione na sukces. Brak sukcesu pracownika to także brak sukcesu dla firmy, zatem również dla pracodawcy. Tak naprawdę, nawet jeśli potencjalny szef wysłucha grzecznie tego co dałaby nam praca w danej firmie i jakie mielibyśmy z tego korzyści, to tak naprawdę interesuje go to co my mu oferujemy, co wniesiemy do firmy i co zrobimy, aby firma donosiła sukcesy i przynosiła zyski. Niektórzy nas o to zapytają bezpośrednio, inni będą szukać tych faktów pomiędzy wierszami wypowiedzianymi przez nas. Oczywiście zazwyczaj pracodawcy cieszą się jeśli pracownik lubi swoją pracę, bo szczęśliwy pracownik to także pracownik wydajniejszy i efektywniejszy w pracy. Dlatego pamiętajmy, że najważniejsze jest to, aby mówić o tym, co tak naprawdę jest istotne dla pracodawcy. Nam faktycznie praca może przynosić radość i można o tym powiedzieć, bo to dobry komunikat, ale uzasadnijmy dlaczego w takim razie ta radość ma sprawić, że pracodawca nas zatrudni i będzie z nas zadowolony. Nie bójmy się tez chwalić: sukcesami, projektami, nagrodami. Jeśli jesteśmy na początku kariery zawodowej chwalmy się, że byliśmy najlepsi na uczelni, że byliśmy starostami roku, o ile jest to naturalnie prawda.
Jak sprzedać swoją osobę
